Actonik Actonik
473
BLOG

Andrzej Duda już wygrał

Actonik Actonik Polityka Obserwuj notkę 0

Andrzej Duda już wygrał - płoty i ogrodzenia wzdłuż polskich dróg są jego.

Liczba banerów, które mijam dojeżdżając do pracy, jest ogromna. Tu Bronisława Komorowskiego (przynajmniej w moim regionie) po prostu nie ma.

To symboliczna różnica, wiele mówiąca o kampanii obu kandydatów. Duda zdobywał polskę gminną. Komorowski opanowywał miasta, z Warszawą na czele. Która okaże się liczniejsza przy urnach?

Duda retorycznie zwraca się do "zwykłego Polaka". Definiuje go swoiście, jako znękanego, odrzuconego i osieroconego, a przy tym z natury zaradnego i po chłopsku rozsądnego, aby owi "zwykli Polacy" potrafili się utożsamić z podobnym sobie Dudą. W kontrapunkcie zaś otacza się aureolą inteligenckiego sznytu. Obiecuje, a najbardziej obiecuje dotrzymać obietnic. Broni "zwykłych" przed możnymi, kosmopolitycznymi elitami, niszczącymi tradycję, ośmieszającymi uczciwość... Straszy euro, in vitro, a dobija Jedwabnem. Ze swą bezbarwnością i nijakością Duda jest szarakiem na czele szaraków.

Komorowski wybrał zadowolonych, a przynajmniej klientów systemu. Definiuje przez straszenie i konfrontację. Katalog strachów nie zmienił się od 2007 roku, za to zdecydowanie brakuje zręczności w ich podawaniu publiczności. Arogancję trudno zamienić w brata-łatę, więc pozuje Komorowski na dziadka-luzaka. Przesadza z doborem środków retorycznych, z nadzieją, że nadrobi leniwe miesiące kampanijne. Komorowski za wszelką cenę chce być wyrazisty, oburza się na oburzonych, pokazuje aktywność - doprawdy bezprecedensową! Tak gwałtownie przypomina sobie o wszystkim, jakby spał smacznie, zaś obudzony - próbował nadrobić stracony czas.

Obaj kandydaci oczywiście szanują wyborców, naród, Polaków. Wszystkich. Z wyjątkiem przeciwników politycznych.

Actonik
O mnie Actonik

"Granice mojego języka są granicami mojego świata". Ludwik Wittgenstein "Traktat logiczno-filozoficzny"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka