Actonik Actonik
527
BLOG

Niezależne media ocalone (a nawet w rozkwicie)!

Actonik Actonik Polityka Obserwuj notkę 2

Grzegorz Hajdarowicz ocalił pluralizm na polskim rynku prasowym. Tylu tygodników dawno w kioskach nie było. Nic tylko podziwiać.

Śmiałym manewrem właściciel spółki Presspublica przełamał spolaryzowaną oś mainstreamowo-drugoobiegową. Podczas słynnej nocnej rozmowy przy śmietniku być może strategiczne decyzje jeszcze nie zapadły, za to z pewnością zalęgła się Wizja.

Dzisiaj widać dopiero pierwsze efekty wizjonerskiej inżynierii.

Niepokorni, którzy nie dali się skreślić wydali pierwszy numer tygodnika "Do Rzeczy". Jakiekolwiek budzi ten tytuł skojarzenia, jest on jednak stajnią narowistych piór - bezkompromisowych i samoświadomych własnej wartości (tak bardzo, że nawet hołdy składają sobie wzajemnie - vide Łysiak o Rafale Z.; vulgo - teraz dopiero pokażą, o co im chodzi, prawda?). Inicjacyjny numer tygodnika Lisickiego pełen jest zachwytów i samouwielbienia. Marketing, reminiscencje formalne i merytoryczne. Inżynier Mamoń zachwycony.

Wcześniejsze dziecko dziennikarskiej niezależności też ma się dobrze. "W Sieci" szybko stało się tygodnikiem. Osobistych opinii udzielają młodzi z doświadczeniem i starzy wciąż z bystrym wzrokiem. Numer od okładki jak malowany, Odważne pismo młodej Polski imponuje piarowskim zadęciem, onieśmiela sukcesem - przyrastającymi czytelnikami i takoż garnącymi się autorami.

Skostniały mainstream musi drżeć. Zdrajcy i kolaboranci, którzy bez honoru przejęli "Uważam Rze" - toną. I nikt im brzytwy nie poda. Zrobili sobie stan wojenny, teraz publiczność czeka na wronę. W sieci opinii wpadli ostatnio Hołdys z Żakowskim, a nawet prof. Krzemiński. Nabierają redaktorzy kogo mogą. A ocean szeroki. Bezmierny niemalże.

W „Polityce” i „Newsweeku” zamknięci za murami starają się nie okazywać nerwowości. Harcowników póki co wypuszczając jedynie na krótkie solówki. Do walnej bitwy przygotowują się pewnie cichcem. „Wprost” i inni maruderzy gdzieś pobłądzili na rynku szerokim. Musiała ich przestrzeń przytłoczyć i kolein jakichś szukają, żeby się bezpieczniej w konkretnym kierunku jechało.

Wysokie loty utrzymuje „Gazeta Polska”. Co prawda lemingi rozmnożyły się ostatnio nawet w Kanadzie, ale dzielnie odpór im daje komórka awiacyjna. Na wszelki wypadek pogrozili palcem nowoczesnemu (choć wtedy chwilowo osieroconemu) endekowi, ale ogólnie niechęci do pluralizmu nie zdradzali. Co więcej, Redaktor Naczelny udzielił głosu swego w nowej konkurencji. Widać hufce łączą dla większej sprawy. Ciekawe czy w bój razem pójdą, czy samotnie po lasach i w podziemiu z salonem walczyć zamierzają…

Nie byłoby tego, bez dalekowzrocznego czynu Grzegorza Hajdarowicza.

To kto tu naprawdę rządzi polskimi mediami? Hę?!

Actonik
O mnie Actonik

"Granice mojego języka są granicami mojego świata". Ludwik Wittgenstein "Traktat logiczno-filozoficzny"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka